
Na temat najbardziej popularnych atrakcji miasta możecie przeczytać w TYM poście. Poniższy tekst będzie zaś ciekawy dla tych osób, które szukają kilku wskazówek organizacyjnych przed wyjazdem. Zapraszam do lektury!
Loty z Polski
Do Marsylii najwygodniej ( i zapewne najtaniej) jest dostać się z Balic w Krakowie i z Warszawskiego Modlina. Oba lotniska oferują bezpośrednie loty do miasta operowane przez jedną z popularnych tanich linii lotniczych. Rejsy odbywają się dwa razy w tygodniu. Odpowiednio wcześnie zarezerwowany bilet w obie strony będzie kosztował pasażera mniej niż 100€.
Przejazd z lotniska do Marsylii
Port lotniczy jest oddalony od dworca Saint Charles o niecałe 30 kilometrów. Najwygodniejszym sposobem dotarcia zeń do centrum miasta jest autobus. Jego miejsce postoju znajduje się blisko wypożyczalni samochodów przez co łatwo je znaleźć. Podróż, jeżeli nie nie natrafimy na ogromne korki w godzinach szczytu, jest krótka, zajmuje około 25 minut. Pasażerowie są transportowani na główny dworzec w mieście, skąd odjeżdżają zarówno autobusy komunikacji miejskiej, metro, jak i pociągi do innych miast w kraju. Jednorazowy przejazd autobusem kosztuje 8€, przy zakupie biletu w obie strony otrzymujemy zniżkę w wysokości około 10%. Kasy są oddalone o kilka metrów od stanowiska odjazdu autobusu.
Komunikacja miejska w Marsylii
Sieć komunikacji miejskiej jest w stolicy Prowansji świetnie rozwinięta. Kursują tam autobusy, tramwaje i dwie linie metra. Choć poruszanie się tym ostatnim może być odrobinę skomplikowane dla osób nie posługujących się językiem francuskim, to jest ono zdecydowanie najszybszym środkiem transportu w mieście. Jedna ze stacji znajduje się dokładnie w Starym Porcie, co sprawia, że jest idealnym punktem wyjściowym dla dalszej eksploracji Marsylii. Jeżeli chodzi o autobusy, to korzystanie z nich jest bardzo łatwe. Na każdym przystanku, znajduje się bowiem czytelny rozkład jazdy oraz mapa komunikacji miejskiej. Dodatkowo do rozkładu każdej linii dołączona jest mapa kursu autobusu. Dzięki temu w łatwy sposób można określić gdzie należy zrobić przesiadkę. Autobusy są wyposażone w wyświetlacze śledzące kurs. Cena jednego przejazdu metrem czy pojazdem naziemnym to 1,8€. Jeżeli wybieramy się do Marsylii tylko na weekend to warto zastanowić się nad nabyciem biletu 72 godzinnego. Pozwala on na wykonanie nieograniczonej ilości kursów metrem, autobusami i tramwajami przez całe 3 dni. Jego cena to 10,8€.

Citypass w Marsylii
Wszystkich zainteresowanych zachęcam do zapoznania się z witryną http://www.rtm.fr. Jest to oficjalna strona komunikacji miejskiej i nie tylko. Można tam znaleźć wszystkie interesujące podróżnika informacje. Rozkłady jazdy, godziny w których odpływają promy, mapy, ceny biletów itd. Również na tej stronie można dokonać zakupu Citypass, którego zakup umożliwia zwiedzanie kilkunastu muzeów znajdujących się w mieście, korzystanie z komunikacji miejskiej, przeprawę promem oraz wizytę z przewodnikiem w Château d’Ifi wiele innych atrakcji, bez konieczności stania w kolejkach po bilety. Dobowy citypass kosztuje 26€ od osoby. Istnieją również, odpowiednio droższe 48 i 72 godzinne warianty. Jeżeli zamierzacie spędzić czas na intensywnym zwiedzaniu wielu oddalonych od siebie punktów miasta, warto się zastanowić nad tą opcją. Strona może być obsługiwana w języku francuskim i angielskim.
Jedzenie
Zacznę od cen, które w restauracjach w Starym Porcie są, po prostu kosmiczne. Jeżeli budżet macie ograniczony, to polecam poszukać strawy gdzie indziej. Generalnie, im dalej w głąb miasta tym taniej. Kilka przecznic od Starego Portu można już znaleźć lokale serwujące danie dnia za 10€ lub makaron w cenie 7€. Kilka minut na piechotę od portu, za kilkanaście euro można zjeść porządny i smaczny posiłek. Marsylia leży nad morzem, więc nie będzie zaskoczeniem jeżeli napiszę, że przysmakiem regionu są ryby. Szczególnie zupa rybna o nazwie Bouillabaisse (polecam żeby każdy spróbował przeczytać to słowo na głos, a później wrzucił je w translatora, włączył wymowę i się zdziwił. Kocham francuski!) Cóż przyznaję, że nie jestem koneserką zup rybnych w ogóle. Jest jednak lokalny frykas, który uwielbiam. Wspomniany w poprzednim wpisie o Marsylii Pastis. Wywodzący się z regionu anyżowy likier, który pije się z dodatkiem wody, tuż przed posiłkiem dla pobudzenia apetytu. W kartach menu można znaleźć go pod nazwami marek Ricard, Casanis czy Pastis 51. Alkohol (mocny, nawet do 45%) ma intensywny bursztynowy kolor, jednak po dodaniu doń wody dzieje się magia i trunek zmienia barwę na mleczno-zółtą. Jestem przekonana, że zasmakuje koneserom trunków o ziołowych nutach smakowych.
Plażowanie w Pointe Rouge
Amatorom wypoczywania na żółtym piasku polecam Pointe Rouge. Uważam, że jest to najfajniejsze miejsce na przypiekanie się na słońcu w Marsylii. Plaża jest szeroka, piasek aksamitny. Wzdłuż brzegu można znaleźć niezliczoną ilość restauracji i barów, które zaspokoją potrzeby mniej i bardziej wymagających turystów. Wieczorami Pointe Rouge zamienia się w popularną imprezową dzielnicę braci studenckiej. Można się tam dostać autobusem linii numer 19. lub promem wypływającym wprost ze Starego Portu.
Na koniec chciałam dodać, że warto mieć świadomość iż Marsylia jest jednym z najbardziej niebezpiecznych miast w Europie (zgodnie z badaniem wykonanym przez Amerykańską firmę Numbeo z 2018 roku znajduje się w na pierwszym miejscu rankingu). Choć turystyczne dzielnice są stosunkowo bezpieczne, to warto i tam pilnować portfela. Nie chcę tą informacją nikogo zniechęcać do podróży, ponieważ zabytkowa część miasta jest zachwycająca i zdecydowanie warta odwiedzenia. Pragnę jednak byście byli świadomi niebezpieczeństwa. My tam pojechaliśmy. Było pięknie, obyło się bez żadnego incydentu. I było warto! Chociażby dla zachodu słońca ze zdjęcia poniżej.
