Było już o śniadaniu TUTAJ, o obiedzie TU, przyszedł więc czas na deser, bo chociaż do kuchni francuskiej mam ambiwalentny stosunek, chociażby dlatego, że sery uwielbiam a ostryg nie znoszę, to francuskie desery darzę miłością bezgraniczną. Dziś napisałam krótki tekst o kilku najpopularniejszych słodkościach rodem z ojczyzny Napoleona, zapraszam do lektury, spodoba Ci się szczególnie jeśli jesteś łasuchem!
Disclaimer
Viennoiserie to nie jest deser. Dlatego jeśli po obiedzie zapytacie we francuskiej restauracji czy mają pain au chocolat, croissanta czy każdy inny przysmak typowy dla pory śniadaniowej, to zostaniecie potraktowani przez kelnera niczym kosmita. Bo są we Francji pewne nienaruszalne świętości (wszystkie, albo prawie wszystkie dotyczą jedzenia) i jedną z nich jest fakt, że ciasto francuskie jada się rano.
Ser na deser?
W niektórych restauracjach, szczególnie tych o niezbyt rozbudowanym menu, można spotkać się z tym, że sery wymieniane są w deserowej części karty. Wiadomo że dobry, rozpływający się w ustach ser jest dla Francuza wisienką na torcie, kulminacyjnym punktem posiłku! A tak całkiem serio, dzieje się tak ze względów praktycznych – sery podaje się tutaj po głównym posiłku, zwykle przed deserem, więc umieszczenie ich w karcie w okolicy słodkości ma po prostu sens praktyczny.
Charlotte aux fraises
Niech nie zwiedzie Was nazwa tego deseru, który wbrew pozorom nie ma zbyt wiele wspólnego z polską szarlotką. Francuskie łakocie o nazwie charlotte, to najprościej rzecz ujmując deser z bitej śmietany obłożony z zewnątrz biszkoptami. Najpopularniejsza wersja to ta z truskawkami (aux fraises), ale przepisów na ten tort są setki więc możecie napotkać charlotte z innymi owocami.
Tarte tatin
Tarte tatin to mój ulubiony rodzaj ciasta z jabłkami i właściwie jeden z niewielu, które w ogóle lubię. Taka szarlotka przygotowana do góry nogami. Skąpane w karmelu owoce piecze się pod niewielką warstwą kruchego ciasta przez co zyskują niepowtarzalny słodki smak. Uwielbiam!
Crème brûlée
Ten chyba najbardziej znany z francuskich deserów, to po prostu podana na zimno zapieczona wcześniej masa z żółtek, mleka i wanilii z warstwą przypalonego przy pomocy palnika cukru, tworzącego charakterystyczną skorupkę na wierzchu. Kto powiedział, że pyszny znaczy skomplikowany?
Flan
Flan to kolejny mleczno-jajeczno-waniliowy deser, który w odróżnieniu od crème brûlée podawany jest w formie ciasta zalewanego karmelowym sosem, choć nie zawsze, bo flan bez dodatków można znaleźć w każdej cukierni. Ma konsystencję upieczonego budyniu i smakuje trochę jak jajecznica na słodko. Choć z reguły lubię waniliowe desery flan nie należy do moich ulubionych
Makaroniki
Te słynne ciasteczka można we Francji dostać w każdym smaku i kolorze. Choć wyglądają pięknie i mogą całkiem nieźle smakować, to jakoś nie trafia do mnie ich idea. Chyba właśnie przez dostępność we wszystkich kolorach tęczy – lubię kiedy jedzenie ma „normalną” barwę. No i ta niedorzeczna nazwa produktu, który z makaronem nie ma nic wspólnego!
Moelleux au chocolat
Z zewnątrz chrupiący wewnątrz płynny. Podawany na gorąco smakuje wyśmienicie z lodami. Chociaż czekoladowy moelleux (au chocolat) jest prawdopodobnie najpopularniejszy, to najlepszy jaki w życiu jadłam był o smaku orzechowym (wewnątrz płynny oczywiście) podany z jabłkowym sorbetem. Na samo wspomnienie cieknie mi ślinka!
A jakie są Wasze ulubione desery? Czy należy do nich któryś z wymienionych powyżej i jakie jest Wasze zdanie na temat makaroników? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.
Jeżeli spodobał Ci się ten post wciśnij przycisk polubienia i udostępnij go proszę na FB. Chciałabym by jak najwięcej fajnych babek miało do niego dostęp! możesz również dołączyć do naszej grupy by być na bieżąco z nowymi postami. Zapraszam!